Dobry wieczór z Gdyni! Żółto-niebiescy po raz pierwszy w tym sezonie zainkasowali komplet punktów. Wszystko za sprawą charakteru i wolą walki. Podopieczni Dawida Szwargi przełamali tym samym serię bez zwycięstw z tym rywalem. Po 18 latach znów triumfujemy nad Pogonią! Na ów pojedynek Arkowcy wyszli w standardowym ustawieniu 4-3-3. Względem niedawnego spotkania w Warszawie w wyjściowej jedenastce nastąpiła pewna roszada. Dawida Kocyłę na prawym skrzydle zastąpił Marcel Predenkiewicz, zaś pierwszy z wymienionych powędrował na lewą stroną, zmieniając Joao Oliveirę.

 

cd3316d2_arka-vs-pogon.jpg

 

 

Nieustępliwi Arkowcy od samego początku meczu dążyli do otwarcia wyniku, dostając się w pobliże bramki Pogoni. Ich ataki zwieńczone zostały próbami Marca Navarro, Sebastiana Kerka czy Dawida Kocyły. Jakiś czas później do głosu powtórnie doszedł Kerk. Jego celny strzał po ziemi wyłapał wówczas Kamiński. Po chwili, gdy uderzał Borges, wykazać się musiał Damian Węglarz. Wkrótce doszło do dużej kontrowersji z udziałem sędziego Szymona Marciniaka. Tyczyła się ona zachowania zarówno bramkarza "Portowców", jak i Mariana Huji, zawodnika z pola. Golkiper w bezpredensowy sposób potraktował w polu karnym Kocyłę, a Marian, równie niemiły, zapragnął podnieść siłowo Dawida z murawy. Ten przez przynajmniej minutę zwijał się z bólu. Finalnie nie podyktowano karnego, ba, Huja nie zobaczył nawet żółtej kartki. Stadion nie pozostawił na arbitrze suchej nitki, wyrażając otwarcie swoje zdanie na temat tych decyzji. Wtem los uśmiechnął się do gości, którzy objęli prowadzenie. Zaczęło się od rozegrania stałego fragmentu - rzutu rożnego. Kamil Grosicki postanowił szybko wznowić grę. Podał do wychodzącego Pozo, który zaraz potem odegrał. Grosicki zdecydował się wtedy na dośrodkowanie. Posłał idealną futbolówkę w kierunku Loncara. Piłkarz ze Szczecina zamknął tę akcję w wymarzony dla siebie sposób, bowiem z najbliższej odległości zapisał na koncie trafienie. Arka nie godziła się na takowy obrót spraw, zatem ruszyła do ataku. Bliski szczęścia w pewnym momencie był Michał Marcjanik, lecz defensor Arki nie przymierzył według własnego uznania. Tuż przed przerwą udało się doprowadzić do remisu. Obejrzeliśmy wówczas składną akcję w wykonaniu naszych zawodników. Kamil Jakubczyk, zauważywszy Marcela Predenkiewicza, skierował podanie w jego kierunku. Dynamiczny skrzydłowy, schodząc do środka, precyzyjnie zacentrował na dobrze ustawionego Diego Percana. Hiszpan z pierwszej piłki zagrał do wbiegającego Kerka, który od razu uderzył. Futbolówka w drodze do siatki styknęła się z jednym z obrońców przyjezdnych i ostatecznie wylądowała w bramce. Start meczu prstępną sobotę zeważał na korzyść Arki, z czasem gra się wyrównała. A spektakl dopiero się rozkręcał...

 

Przeciwnicy zamierzali z przytupem wejść w drugą odsłonę. Czujność przy strzale Pozo zachował jednak Julien Celestine, który powstrzymał zamiary oponenta. Wkrótce rywalizacja nieco się uspokoiła. Groźniej pod bramką Arki zrobiło się w 70. minucie, kiedy to uderzenie Grosickiego, spotkane z rykoszetem, minimalnie minęło słupek. Na jednej kontrowersji sędziowskiej się nie skończyło. Szymon Marciniak, wracając sprzed monitora, wskazał na wapno. To oznaczało jedno - będzie karny dla Pogoni. Celestine miał zblokować ręką uderzenie Pozo. I wtedy na posterunku stanął niezawodny Damian Węglarz. Wyczuł intencje Kolourisa, pewnie odbijając piłkę zmierzającą w światło bramki. Cegiełkę do tej interwencji dołożyli także kibice. Sympatycy żółto-niebieskich głośno skandowali nazwisko naszego bramkarza. Nie minęło nawet 5 minut, a na tablicy ujrzeć można było wynik 2:1. Stadion oszalał z radości. To niesamowite kopnięcie Kamila Jakubczyka będzie się śniło granatowo-bordowym po nocach. Technicznie, bajecznie - w samo okienko. Po prostu nie do obrony. Ależ rozwija nam się 20-letni pomocnik. Kamil, TAG trzymaj! W końcówce Joao Oliveira pokusił się o podwyższenie rezultatu, ale tamtejsza próba nie zaskoczyła Kamińskiego.

 

Que sera, sera, Areczka trzy punkty ma! Arka wygrywa w najwyższej klasie rozgrywkowej po raz pierwszy od pięciu lat. Czekaliśmy na to zwycięstwo i wspólnymi siłami dopięliśmy swego. Brawo, piłkarze. Brawo, trenerzy. Brawo, kibice. I ARKA GDYNIA! Klub Marzeń z Miasta Morza przesunął się na ósmą lokatę w tabeli, dzierżąc 5 oczek. A my nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa:)

W następną sobotę Gdynianie zmierzą się z GKS-em Katowice na jego terenie. Zapisy na wyjazd wciąż trwają. Do stolicy województwa śląskiego udamy się pociągiem specjalnym. Do zobaczenia, Arkowcy!

ARKA Gdynia: Damian Węglarz - Marc Navarro, Michał Marcjanik, Julien Celestine, Dawid Abramowicz - Sebastian Kerk (73’ Aurelien Nguiamba), Kamil Jakubczyk (88’ Kike Hermoso), Allassane Sidibe, Dawid Kocyła (66’ Joao Oliveira), Marcel Predenkiewicz (66’ Tornike Gaprindashvili) - Diego Percan (66’ Edu Espiau)

Pogoń Szczecin: Krzysztof Kamiński - Leonardo Borges (65’ Leonardo Koutris), Marian Huja, Danijel Loncar, Linus Wahlqvist (85’ Kacper Kostorz) - Mor Ndiaye - Fredrik Ulvestad, Jose Pozo, Musa Juwara (60’ Paul Mukairu), Kamil Grosicki (85’ Adrian Przyborek) - Eftimis Kuluris
Bramki: 38' Loncar, 45+1' Kerk, 79' Jakubczyk
Liczba widzów